piątek, 13 lipca 2012

Przechowywanie odciągniętego mleka

Kiedy Rafał skończył 1,5 miesiąca musiałam wrócić do szkoły, aby zaliczyć sesję zimową. Pojawił się wtedy dylemat czy podawać mu mleko modyfikowane, czy może odciągać pokarm. Ponieważ, była to szkoła zaoczna oznaczało to, że nie będzie mnie mniej więcej 12h sobotę i kolejne 12h niedzielę.

Pokarm można przechowywać określony czas, a mały potrzebował ok 4 - 5 porcji  podczas mojej nieobecności. Owszem wcześniej już zostawał z tatą sam, ale ograniczało się to do kilku godzin, a więc wystarczyło, że ściągnęłam rano jedną porcję.
Reasumując na weekend musiałam zostawić 8 -10 porcji mleka. A mogłam ściągnąć 1 porcję dziennie, przy dobrych wiatrach dwie.
Między czasie dorwał mnie kryzys mleczny (ok 6-8 tygodnia ma go większość mam).
Całe szczęście, można przechowywać mleko ściągnięte w ciągu 12h więc uzbierało się po trochu na tą jedną porcję.
Ja zawsze mroziłam pokarm wydawało mi się, że w ciągu tych 8-10 dni mleko w lodówce ciągle otwieranej to niezbyt dobry pomysł. Poza tym ciężko było by mężowi załapać, które ma dać czy to z lodówki czy to z zamrażarki, a tak miał powiedziane, że ma dawać pierwsze z brzegu :) z najstarszą datą.

Tych zasad się trzymałam przy ściąganiu i przechowywaniu pokarmu :
1. Zakupiłam specjalne pojemniki do przechowywania pokarmu w zamrażarce. Było na nich miejsce na opisanie. Opisywałam je czarnym cienkopisem.
2. Raz na jakiś czas wygotowywałam przez pięć minut laktator i pojemniki.
3. Tuż przed ściąganiem pokarmu wyparzałam laktator i pojemnik do którego miałam przelać mleko.
4. Starałam się ściągać za jednym razem pokarm dla jednej porcji i od razu mrozić. Podczas kryzysu mlecznego ściągałam po trochu, ale nie dłużej niż w okresie 8h.
5. Zawsze ustawiałam wg daty, bliżej to co ma być zużyte wcześniej.Jeśli jest możliwość to najlepiej mieć oddzielną szufladę na mleko. Tak, aby jak najrzadziej ją otwierać.
6. Jeśli trzymałam mleko w lodówce to z tyłu nigdy na drzwiach lodówki.
9. Ja rozmrażałam przy pomocy podgrzewacza, ale wiem że to był błąd, należy rozmrażać i podgrzewać mleko w wodzie o temp. nie przekraczającej 50 stopni.
10. Należy wymieszać mleko, tak aby mleko które się rozwarstwiło było jednolite.
11. Nigdy nie zamrażaj ponownie raz rozmrożonego mleka. Lepiej miej w zapasie dwa więcej, tak aby osoba zajmująca się maluchem nie musiała się przejmować, że jej braknie porcji.
12. Mleko może mieć zmieniony zapach i być rozwarstwione po przechowywaniu.

NAJISTOTNIEJSZE Maluch ciągle się zmienia, a wraz z nim skład twojego mleka więc nie ma sensu przechowywać mleka dłużej niż 2 tygodnie no chyba, że nie masz wyjścia. 
Dlatego tak ważne jest, aby zachować kolejność podawania przechowywanego mleka pierwsze ściągnięte - pierwsze podane.

Inne zasady są dla wcześniaków lub dzieci chorych (konieczna jest konsultacja z lekarzem)

Czas przechowywania pokarmu dla zdrowych, donoszonych dzieci
Miejsce przechowywania Temperatura Czas przechowywania
W pomieszczeniu (pokój, kuchnia itp.) 16°C
do 24 godzin
21°C do 10 godzin
27°C 6-8 godzin
W torbie chłodniczej z wkładami chłodzącymi od 15°C do -4°C 24 godziny
W lodówce od 3°C do 5 °C 3-5 dni
W zamrażalniku lodówki od -10°C do -15 °C 2 tygodnie
W zamrażarce -18°C 3-6 miesięcy
-20 °C 1 rok

Przechowywanie w zamrażalniku produktów do zupek i deserów

Dzisiaj moja mama pomimo, że wie że Rafał ma alergię i nie może jeść produktów pochodzenia "krowiego" przyniosła mi piękny kawałek naprawdę młodej cielęcinki. Kiedy powiedziałam jej, że mały nie może jeść nic nawet tego co choćby stało koło krowy :) ona na to że to młodziuśki cielaczek i pił tylko mamy mleko więc zero chemii i to samo zdrowie ... ach te babcie. Doszłam do wniosku,  że zamrożę podzieloną cielęcinkę, gdyż wołowinę i cielęcinę można przechowywać aż 8 miesięcy. A ja mam zamiar próbować wprowadzać "krowie" produkty do diety Rafała jak skończy roczek.

Mrożenie to zbawienie dla mam takich jak ja, które gotują same zupki la dzieciaków.
Rzeczy, które ja zamroziłam:
- dynia, którą dostałam w marcu od znajomych pokrojona w kostkę 1x1 cm
- marchew, w maju, kiedy zaczęła się psuć w piwnicy, z mamą obrałyśmy, pokroiłyśmy i zamroziłyśmy i tak doczekaliśmy nowalijek teraz cieszymy się młodą marchewką :)
- królik świeży i ugotowany (pokrojony przygotowany do zupki)
- jagody świeże  (jedynie umyte)

Moje mleko też przechowywałam ale to w innym poście :)

 ILE MOŻNA  PRZECHOWYWAĆ W ZAMRAŻARCE
* wołowina i cielęcina do 8 miesięcy
* wieprzowina do 6 miesięcy
* mięso mielone do 2 miesięcy
* schabowe, gulasz do 6 miesięcy
* mięso drobiowe ryby morskie
* do 3-4 miesięcy ryby słodkowodne
* do 5-6 miesięcy owoce
* do 3-6 miesięcy warzywa - twarde, korzeniowe
* do 12 miesięcy warzywa miękkie

Dobre rady odnośnie mrożenia są na stornie Wielkie żarcie.

Najważniejsze zasady:
- w zamrażalniku musi być ok - 18 stopni
- najlepiej mrozić w specjalnych pojemniczkach lub tak jak ja po margarynie lub lodach, a jeśli w woreczkach to grubszych niż śniadaniowe
- pojemniki opisujemy data + zawartość
- warzywa należy blanszować przed zamrożeniem
- produkty wkładamy do zamrażalnika po porcjowane zawsze zaraz po zakupie
- rozmrażamy w lodówce a nie w temp. pokojowej




wtorek, 26 czerwca 2012

Pieluchy, chusteczki - Pampers, Huggies, Dada

Pieluchy jednorazowe to coś bez czego ja przynajmniej nie wyobrażam sobie macierzyństwa. O ile chusteczki do pielęgnacji można by pominąć o tyle pieluchy to błogosławieństwo. Wiem co mówię w wieku 14 lat urodziła mi się siostra teraz ma 15 i papmpresy to był luksus moja mama zakładała je tylko na wyjścia i na noc. Kiedy zostawała z mną niestety musiałam używać tetrowych brrrrrrr ....

Jeśli chodzi o pieluchy wiedziałam, że Rafał urodzi się duży więc kupiłam od razu Pampers New baby 2 3-6 kg mini (dobra cena na ten rozmiar to ok 55 gr za szt. w giga pakach w real albo w carrefour). W drugim tygodniu życia zaczęłam używać pieluch zwanych popularnie biedronkami czyli Dada Premium (rozmiar maxi 4 cenowo 45gr za szt).
W sumie pampersy w pełni Rafał zaczął wykorzystywać przy przesypianiu całych nocy. Jednak należy pamiętać, że środki które służą do wchłaniania wilgoci i zapachów mogą uczulać. Znam przynajmniej jedno dziecko z uczuleniem na Pampersy.
Wracając do pieluch Dada są one bardzo podobne to Pampersów pod względem rozmiarów, kształtów, rozciągliwych pasków bocznych nawet podobne są w dotyku.
Raz zdarzyło się, że mój mąż położył małego spać w Dadzie i nie było żadnego zaczerwienienia.
Międzyczasie miałam okazję przetestować jeszcze Huggies Premium, w giga paku wychodziły taniej niż Dady, niestety są dużo gorsze od pieluch z biedronki dziwne w dotyku. Wkład kończy się bardzo ostro i kiedy pielucha jest pełna, maluchowi koniec wkładu odbija się na plecach. Wykonanie też pozostawia wiele do życzenia raz przy zakładaniu pieluszki urwał mi się pasek boczny. Pielucha już po 2h nadaje się do wymiany czasem wcześniej i jest nieprzyjemnie mora w środku co nie zdarza się w pampersach a i w dadach rzadko.

Generalnie polecam używanie dwóch rodzajów pieluch Pampersów Activbaby (w rozm. maxi 4 to koszt ok. 63 gr za szt w giga paku w realu) i Dada Premium z Biedronki (45 gr za szt).
Czasem dzieciaczek który jest bardzo wrażliwy na wilgoć dobrze reaguje na te "lepsze" pampresy Premium Care. Ja ich nie używałam, ale kumpela miała też malucha z skórą atopową i tendencją do czerwonej pupci i dawały one radę.

Pampersy używam na wyjścia i na noc, a Dada na dzień. Szczególnie dobrze wychodziło się na tym zestawie do 3 miesiąca kiedy zużywało się średnio 10-12 pieluch dziennie.

Dobra rada kiedy masz noworodka, który tak jak mój najlepiej czuje się w beciku i przy przewijaniu płacze (czuje się niepewnie) miej uszykowane rozprostowane pieluchy gotowe do użycia. Ważne jest to szczególnie w nocy kiedy w półmroku musisz zmienić pieluchę, a maleństwa uwielbiają zrobić kleksa nawet na trzech pieluszkach pod rząd. Mój rekord 2 tygodniowy Rafał w nocy przy jednym przewijaniu 5 pampersów, co nogi w górę to kleks, oczywiście tylko na świeżą pieluszkę :).

Jeśli chodzi o chusteczki to przetestowałam tylko pampersy baby fresh, pampers sensitive, pampers naturlly wszystkie sprawdzały się świetnie i huggies  newborn i tu niespodzianka uczulenie po dwóch wytarciach tymi chusteczkami pupa niewiarygodnie czerwona. Wróciłam do pampersów, z tym że puki był stan zapalny myłam małego wodą z dodatkiem Oilatum. Więcej eksperymentów chusteczkowych zaniechałam, tym bardziej, że w sklepach w/w można kupić 6 paczek chusteczek w cenie 27/26 zł.

Rozszeżanie diety niemowlęcia z AZS

Podstawową zasadą jest jak najdłuższe karmienie piersią. W przypadku alergika jest to trudne musimy odmawiać sobie wiele. Tu łatwiej mają mamy karmiące mlekiem modyfikowanym jeśli dziecko jest malutkie bez problemu przechodzi na hydrolizat. Obecnie zaleca się aby dzieci karmione piersią zaczynały jeść posiłki uzupełniające dopiero po 6 miesiącu życia lub w 6  miesiącu. Natomiast te na mleku modyfikowanym po 4 miesiącu.
Rafał najgorsze reakcje alergiczne miał po mleku krowim szczególnie bitej śmietanie, rybach morskich, słodkiej papryce(przyprawie).
Właściwie ciężko mi było powiedzieć na co jeszcze ma uczulenie bo jak wydawało mi się że odstawiłam już wszystko co mogłam mały dostawał atopowych zmian w okolicach uszu :( właściwie bez przyczyny. A kiedy indziej wypiłam kawę z mlekiem i zero reakcji. Dlatego przestałam się przejmować(owszem odstawiłam alergeny, ale nie świrowałam jedząc ciasto czy zawiera ono mleko czy nie) i postanowiłam reagować wtedy kiedy zmiany robią się czerwone a nie kiedy się pojawiają. 
Mnie udało się karmić długo piersią właściwie cały czas karmię (Rafał skończył 7,5 miesiąca).
Generalnie zasadą powinno być to, że nowe produkty podajemy oddzielnie i nie częściej niż co trzy dni. A nowy posiłek dopiero jak dziecko zje  pełny posiłek wcześniej wprowadzony.

Pierwszy posiłek
5,5 miesiąca karmiłam go wyłącznie piersią. Rozszerzanie diety zaczęłam wg nowych standardów czyli nie od soków czy owoców, a od glutenu i marchewki.
Pierwszego dnia ugotowałam mu marchewkę w niesolonej wodzie zblendowałam i dałam 3 łyżeczki jadł pięknie i chciał więcej.
Drugiego dnia dostał już tyle marchewki ile chciał, czyli ok 90 ml.
Trzeciego dnia do gotującej się marchewki dodałam 1/3 łyżeczki kaszy manny.
Czwartego dolałam troszkę oliwy z oliwek (witaminy rozpuszczają się w tłuszczach).
Następnie wprowadzałam kolejno co trzy dni: ziemniaka, korzeń pietruszki, dynię.
Przez następne dwa tygodnie, a może nawet trzy robiłam różne konfiguracje tych warzyw.
Kiedy skończył 6,5 miesiąca wprowadziłam mięso królika. Tu jadł już od 150-180 ml.
W 7 miesiącu koperek, natkę pietruszki, kurczaka i kalarepkę.
Wszystkie warzywa i mięso poza kalarepką miałam z pewnego źródła.

Do chwili obecnej zupki robię na wyżej wymienionych produktach codziennie są to warzywa w różnej konfiguracji, z tym że od miesiąca gotuje je na parze, do tego łyżeczka mięsa, troszkę oliwy z oliwek + kaszka manna łyżeczka na 100 ml wody, wszystko razem blenduje. Najczęściej nawet jeśli dodam kaszkę z wodą i tak zupka jest za gęsta więc dodaje trochę przegotowanej wody, aby uzyskać odpowiednią konsystencję.
Mamy które do tej pory jak ja karmiły wyłącznie piersią muszą pamiętać, że wraz z wprowadzeniem pierwszego posiłku należy dopajać dziecko po posiłku. Ja robię to chwilkę po i później kilka razy próbuję niestety Rafał nie toleruje butelki zostaje dawanie picia łyżeczką. Daje mu wodę albo herbatkę rumiankową.

Drugi posiłek wprowadziłam dwa tygodnie po pierwszej zupce czyli po skończeniu 6 miesięcy. Zdecydowałam się na słoiczki, gdyż nie miałam swoich owoców. Zaczęłam od soków, ale mały nie chciał. Pierwszy problem to to, że nie chciał butelką, a drugi łyżeczką też mu sok nie smakował.
Do owoców ze słoiczka przekonywał się długo. Przez około miesiąc jadł co najwyżej pół słoika i obowiązkowo zaraz po musiał być cyc.
Najsmaczniejsze dla niego były Gruszki Williamsa z Gerbera wogóle na początku wolał owoce z Gerbera. Pomimo, że miał ponad 6 mies dawałam mu te po 4 miesiącu. Potem przekonał się też do Bobovity, ale  obecnie przerzucam się na Gerbera, zarówno Bobovita jak i Hipp mają za dużo dziwnych dodatków w deserkach. Wybieram też raczej te które rozluźniają stolec mały mało pije więc wybieram przeważnie  jabłka, gruszki, śliwki, morele ewentualnie w towarzystwie produktów zestalających czuli bananów czy jagód. Raczej nie zdecydowałabym się na np. same banany.
Jakieś dwa tygodnie temu czyli jak mały miał prawie 7 miesięcy, zaczęłam co drugi dzień dawać mu zblendowane jabłko.
Obecnie owoce co drugi dzień dostaje: raz ze słoiczka, raz jabłko zblendowane czasem z dodatkiem moreli, śliwek czy jagód.

Trzeci posiłek wprowadziłam tydzień po drugim.
Ponieważ mały miał już zdiagnozowane AZS, od lekarza dostałam receptę na Bebilon Pepit 2 (refundowany kosztuje 11zł). Najpierw zaczęłam od wprowadzenia mleka zgodnie z instrukcją pierwsza dawka to na 210 ml wody jedna miarka proszku. Codziennie zwiększając dawkę o jeden dochodząc do właściwej porcji. Z tym, że 3 dnia zrobiłam proporcjonalnie na 150 ml wody bo mały i tak nie ciągnął z butelki, a łyżeczką wypijał co najwyżej 50 ml.
Jak doszłam do właściwej proporcji mleka wprowadziłam kaszkę pierwszego dnia 3 łyżeczki choć małemu strasznie smakowało i chciał więcej. Kolejnego dnia zjadł już 160 ml kaszki.
Cały czas daje mu kaszki bezmleczne ryżowe Bobovity. Przetestowaliśmy już jabłkową, brzoskwiniową teraz mamy bananową wszystkie chętnie zajada. Na 150 ml mleka daję 5 lub 6 miarek (tej od mleka) kaszki. Mały je łyżeczką dlatego robię ją gęstszą.

Reasumując Rafał mając 7,5 miesiąca je trzy posiłki oprócz piersi. Nasz jadłospis wygląda następująco:
6:30 mleko z piersi
9-10 owoce ze słoiczka130 ml lub zblendowane jabłko ok. 150 ml
11-12 cyc tak na popitkę
14-15 w zależności jak wstanie z drzemki obiadek tak 150-180 ml
16-17 cyc tak na popitkę lub nie jeśli mamy krótki odcinek czasu to mały nie chce
17:30-18 kaszka bezmleczna na bebilonie pepti 150 ml
19:30 - 20 cycek na dobranoc
w nocy się nie budzi już od jakiś 4 miesięcy :)
Między czasie staram się mu dawać (szczególnie po zupce) wodę albo herbatkę, ale jak wypije 4 łyżeczki to jest święto.




poniedziałek, 25 czerwca 2012

Produkty alergizujące i "hipoalergiczne"

Każdy alergik jest inny i to jest najważniejsza rzecz jaką trzeba sobie przyswoić. Ale są produkty które uchodzą za bardziej alergizujące i za tzw hipoalergiczne.
Do produktów alergizujących należą
- mleko krowie i jego produkty (choć zdarza się że dziecko dostaje alergii po mleku czy żółtym serze ale po jogurcie nie)
- jajko częściej żółtko
- gluten
- ryby morskie
- truskawki
- cytrusy
- orzechy
- pomidory
- seler
- wołowina, cielęcina
Produkty hipoalergiczne:
- marchew (dzieciaki czasem mają po niej wysypkę ale nie jest to uczulenie na marchew a na nawozy dlatego trzeba mieć dobre źródło warzyw szczególnie tych "korzeniowych"
- ziemniaki
- dynia
- buraki
- kalarepka
- jabłka
- śliwki
- porzeczki
- jagody
- kleiki ryżowe
- królik
- indyk
- kurczak

piątek, 22 czerwca 2012

Pranie, mały alergik i kontaktówka

Witam serdecznie wiele z nas chce się dobrze przygotować do roli mamy i już dużo wcześniej nie tylko kompletując wyprawkę, ale decydując w czym wyprać ubranka, pościel, kocyki czy ręczniki dla malucha.

Moim pierwszym wyborem była Lovela Kolor nie jest to zaskakujący wybór biorąc pod uwagę ilość reklam tego produktu w prasie dla mam czy w ulotkach, które dostajemy przy okazji wizyt kontrolnych. W trakcie ciąży naczytałam się ulotek Loveli dostałam też kilka razy próbki 120 ml mleczka do prania Lovela do białego. Czytając, że jest hipoalergiczny i że posiada pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka zdecydowałam się na ten proszek. Zakupiłam Lovele kolor 5kg w promocji w E.Leclerc, nie pamiętam ceny, ale była to prawdziwa okazja.
Rzeczy, które dostałam od koleżanek i wiedziałam, że były niedawno używane i prane oraz nowe prałam raz. Natomiast rzeczy, które były dłużej przechowywane w workach lub z lumpeksu prałam dwukrotnie.
Pościel i większość bielizny prałam w 60* i prasowałam na III, a kolorowe "zewnętrzne"  ubranka spodenki, sweterki, kombinezony, kocyki i kurteczki w 40* i prasowałam na II. Wyjątkiem były sweterki robione na drutach przez moja teściową i wyjątkowo delikatne rzeczy. Ale nie sugerowałam się metkami raczej własnym doświadczeniem.
Niestety Lovela nie okazała się tak hipoalergiczna jak zapewnia producent  w 3 dobie życia Rafał dostał prze potwornej reakcji alergicznej zwanej popularnie kontaktówką. Całe ciałko w miejscu kontaktu skóry z ubrankiem czerwone. Wyglądał jak muchomor, dosłownie gdyż oprócz rumienia alergicznego wystąpił też biały wyprysk (wyglądał jak wyjątkowo obrzydliwy pryszcz z białą końcówką), wolne były tylko twarz, rączki i miejsca zakrywane pieluszką.
Białe wypryski znikneły już w 1 dobie po wykąpaniu i nasmarowaniu dziecka przez panie pielęgniarki Balneum.
Dalsza kuracja wyglądała następująco wieczorem kąpiel i smarowanie Balneum,  ku mojemu zaskoczeniu kazały mi kupić Tormentiol maść i rano całego wysmarowywały go tą maścią z dodatkiem jakiegoś preparatu, aby łatwiej było tę maść rozprowadzić.
O ile białe wypryski szybko zniknęły o tyle rumień utrzymał się jeszcze przez 4 doby.
Od tego czasu do momentu wyjścia przez nas ze szpitala w 12 dobie mój mąż prał wszystkie rzeczy ręcznie w płatkach mydlanych Dzidziuś z Polleny Ostrzeszów.
Po powrocie do domu jeszcze przez dwa miesiące używałam tylko płatków mydlanych przy czym za każdym razem czyściłam wyciągałam podajnik z pralki i czyściłam z pozostałości proszku.
Na opakowaniu płatków było napisane, aby przed praniem w pralce dla lepszego efektu wymieszać wcześniej płatki z wodą i dopiero mydliny wlać do bębna. Mnie ta sztuka nie wychodziła, a glut który powstawał nie rozpuszczał się w trakcie prania. Więc prałam w ten sposób, że kolejne partie prania przesypywałam warstwą płatków.
Pranie w płatkach jest dobre na krótką metę ubranka po nich szarzeją :(.
Między czasie próbowałam także prania w orzechach, ale efekt był ten sam czyli szarzenie.
Po konsultacjach z koleżankami, które też miały problemy po Loveli postanowiłam wypróbować JELPa 
nauczona doświadczeniem kupiłam małe opakowanie i wyprałam kilka body i śpioszków. 
Reakcji alergicznej nie było. Do tej chwili używam  Jelpa do kolorów razem z orzechami tzn używam połowę porcji zalecanej proszku i 7 połówek orzechów do prania.

Jeśli chodzi o kontaktówkę to może być wywołana nie tylko przez środki piorące, ale także przez pieluchy jednorazowe, chusteczki nawilżające itd.

W razie problemu z kontaktówką należy dziecku jak najszybciej ulżyć w swędzeniu i pieczeniu najlepiej użyć emolientu Balneum, Emolium czy Oilatum do kąpieli (użyć przegotowanej wody) i emulsji do ciała o działaniu przeciwświądowym. Sposobem domowym jest krochmal (do momentu zakupu emoilentu) i porządnie natłuścić podrażnioną skórę oliwką. Najważniejsze, żeby szybko przynieść maleństwu ulgę. Oczywiście natychmiast odstawić alergen. Można też poprosić lekarza, aby przepisał jakąś maść, ale większość zastosuje pewnie sterydy co raczej odradzam chyba, że stan dziecka w ciągu 2-3 dni się nie poprawia albo nie znamy przyczyn reakcji alergicznej.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Szkoła Atopii co to jest AZS

Polecam stronę szkola-atopii.pl jest tam sporo ciekawych rad dotyczących pielęgnacji dziecka z Atopowym Zapaleniem Skóry . Możemy tez znaleźć odpowiedzi na pytania dotyczące atopówki skorzystać z rad ekspertów. Niestety AZS to wciąż dla wielu lekarzy trudny temat są w tej kwestii nie douczeni dla nich istnieją tylko sterydy i przestawienie dziecka na hydrolizat lub po prostu bagatelizowanie sprawy. Musimy pamiętać, że to że u większości zmiany te ustępują z końcem wieku niemowlęcego nie oznacza, że dzieje się tak zawsze. Atopowe zmiany które miną w wieku 2 lat mogą wrócić z większą siłą w wieku dorastania. Wielu lekarzy nie łączy tych faktów.

 "Atopowe zapalenie skóry, inaczej egzema to choroba alergiczna. Cierpi na nią już co piąte dziecko poniżej trzeciego roku życia. Zazwyczaj wycofuje się około 4-5 roku życia, ale może także mieć charakter przewlekły.
Objawy
Głównymi objawami Atopowego Zapalenia Skóry są: zaczerwienienie, suchość i swędzenie. Dolegliwości mogą pojawiać się, kiedy dziecko umyje ręce mydłem albo zje coś, na co jest uczulone. Wówczas dochodzi do osłabienia naturalnego płaszcza lipidowego, który zabezpiecza skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi i ucieczką wody z jej głębokich warstw. Skóra zaczyna więc wysychać, łuszczyć się, swędzieć.

W Atopowym Zapaleniu Skóry stosuje się leki przeciwuczuleniowe, przeciwalergiczne, przeciwzapalne, niekiedy także uspokajające, aby zapobiec nerwowemu drapaniu skóry przez dziecko. Jednak podstawą terapii jest systematyczne natłuszczanie i nawilżaniezmienionych miejsc.

W przypadku Atopowego Zapalenia Skóry wiedza to najlepszy lek."
fragment ze strony Szkoły Atopii

Definicja atopowego zapalenia skóry

Atopowe zapalenie skóry (AZS) jest przewlekłą chorobą zapalną o nawrotowym charakterze. Cechuje się występowaniem świądu skóry o bardzo dużym nasileniu. Mechanizm powstawania świądu nie jest do końca poznany, a jego nasilenie nie jest adekwatne do wywołujących go bodźców. Chorobie towarzyszą zaburzenia funkcjonowania układu immunologicznego i zmiany w fizjologii i budowie skóry.
Częstość występowania atopowego zapalenia skóry wzrasta w szybkim tempie, a choroba dominuje w krajach wysoko uprzemysłowionych i u rasy kaukaskiej (białej). Około połowa przypadków tej choroby rozpoczyna się w pierwszym półroczu życia; do pierwszych urodzin objawy pojawiają się u 70-80% dzieci. Ryzyko zachorowania w późniejszym okresie znacznie spada. W wieku 6-20 lat odnotowuje się tylko 10% nowych zachorowań, a początek choroby po okresie dojrzewani zdarza się sporadycznie. U starszych dzieci i u dorosłych zachorowania częściej dotyczą kobiet (stosunek 2:1).

Atopowe zapalenie skóry może ujawnić się w każdym wieku i ustępować samoistnie lub utrzymywać się przez całe życie z charakterystycznymi okresami remisji i zaostrzeń. Objawy kliniczne choroby, charakter zmian skórnych i ich lokalizacja podzielone są umownie na fazy odpowiadające przedziałom wiekowym. Poniżej przedstawiona jest jedna z bardziej popularnych klasyfikacji.

Okres niemowlęcy trwa od urodzenia do drugiego roku życia. 
U niemowląt występują charakterystyczne grudki, strupy, nadżerki, polakierowane policzki, pęcherzyki na rumieniowym podłożu i cienkie, matowe, łamliwe włosy. Zmiany skórne sączące często ulegają wtórnemu zakażeniu. Najczęściej lokalizują się na policzkach, czole i skórze owłosionej głowy oraz u nasady płatków usznych – nos, broda i usta są raczej wolne od zmian patologicznych. W ciężkich postaciach zaburzenia skórne mogą obejmować tułów, pośladki i kończyny po stronie wyprostnej. U około połowy dzieci zmiany skórne ustępują do końca drugiego roku życia, ale fakt pojawienia się choroby w okresie niemowlęcym zwiększa ryzyko rozwoju innych chorób atopowych, w tym astmy.

Okres późno-dziecięcy rozpoczyna się w wieku 3 lat i trwa do 11 roku życia. 
U starszych dzieci rzadziej spotyka się zmiany sączące, natomiast częstsze są typowe dla przewlekłej choroby zmiany w postaci grudek i blaszek z lichenizacją. Zmiany lokalizują się na rękach, stopach, wokół nadgarstków i kostek, na grzbietach dłoni i stóp oraz w zgięciach łokciowych i podkolanowych. Charakterystyczna i częsta lokalizacja w zgięciach stawowych wynika z większej potliwości tych okolic oraz ciągłych ruchów, czyli drażnienia mechanicznego. Czynniki drażniące (pot, urazy i otarcia) utrudniają gojenie się zmian skórnych, co sprzyja wtórnym nadkażeniom bakteryjnym i komplikuje przebieg choroby. Obserwuje się również powiększenie okolicznych węzłów chłonnych. Zmiany mogą ustąpić samoistnie, a w okresie przejściowym zaznaczają się przemijające przebarwienia skóry.

Okres młodzieńczy i wieku dorosłego rozpoczyna się w okresie dojrzewania i może niekiedy trwać przez całe życie. 
Charakteryzuje się naprzemiennym występowaniem okresów zaostrzeń i samoistnych remisji. Wizualnie skóra jest szorstka, sucha, lekko brązowa i pogrubiała. Mogą występować nacieki zapalne, przeczosy, krwiste strupy i błyszczące, niby polakierowane paznokcie. Przewlekły charakter choroby powoduje skłonność do tworzenia się rozległych zlichenizowanych blaszek. Zmiany skórne występują symetrycznie. Zlokalizowane są na twarzy, na górnych częściach ramion i pleców, na kończynach oraz grzbietowych powierzchniach rąk i stóp oraz grzbietach palców rąk i stóp. Zmianom skórnym towarzyszy dokuczliwe uczucie świądu, zwłaszcza w nocy, co wywołuje bezsenność, zmęczenie, drażliwość i może być przyczyną stanów depresyjnych.
tekst ze strony atopowezapalenieskory.com