wtorek, 26 czerwca 2012

Rozszeżanie diety niemowlęcia z AZS

Podstawową zasadą jest jak najdłuższe karmienie piersią. W przypadku alergika jest to trudne musimy odmawiać sobie wiele. Tu łatwiej mają mamy karmiące mlekiem modyfikowanym jeśli dziecko jest malutkie bez problemu przechodzi na hydrolizat. Obecnie zaleca się aby dzieci karmione piersią zaczynały jeść posiłki uzupełniające dopiero po 6 miesiącu życia lub w 6  miesiącu. Natomiast te na mleku modyfikowanym po 4 miesiącu.
Rafał najgorsze reakcje alergiczne miał po mleku krowim szczególnie bitej śmietanie, rybach morskich, słodkiej papryce(przyprawie).
Właściwie ciężko mi było powiedzieć na co jeszcze ma uczulenie bo jak wydawało mi się że odstawiłam już wszystko co mogłam mały dostawał atopowych zmian w okolicach uszu :( właściwie bez przyczyny. A kiedy indziej wypiłam kawę z mlekiem i zero reakcji. Dlatego przestałam się przejmować(owszem odstawiłam alergeny, ale nie świrowałam jedząc ciasto czy zawiera ono mleko czy nie) i postanowiłam reagować wtedy kiedy zmiany robią się czerwone a nie kiedy się pojawiają. 
Mnie udało się karmić długo piersią właściwie cały czas karmię (Rafał skończył 7,5 miesiąca).
Generalnie zasadą powinno być to, że nowe produkty podajemy oddzielnie i nie częściej niż co trzy dni. A nowy posiłek dopiero jak dziecko zje  pełny posiłek wcześniej wprowadzony.

Pierwszy posiłek
5,5 miesiąca karmiłam go wyłącznie piersią. Rozszerzanie diety zaczęłam wg nowych standardów czyli nie od soków czy owoców, a od glutenu i marchewki.
Pierwszego dnia ugotowałam mu marchewkę w niesolonej wodzie zblendowałam i dałam 3 łyżeczki jadł pięknie i chciał więcej.
Drugiego dnia dostał już tyle marchewki ile chciał, czyli ok 90 ml.
Trzeciego dnia do gotującej się marchewki dodałam 1/3 łyżeczki kaszy manny.
Czwartego dolałam troszkę oliwy z oliwek (witaminy rozpuszczają się w tłuszczach).
Następnie wprowadzałam kolejno co trzy dni: ziemniaka, korzeń pietruszki, dynię.
Przez następne dwa tygodnie, a może nawet trzy robiłam różne konfiguracje tych warzyw.
Kiedy skończył 6,5 miesiąca wprowadziłam mięso królika. Tu jadł już od 150-180 ml.
W 7 miesiącu koperek, natkę pietruszki, kurczaka i kalarepkę.
Wszystkie warzywa i mięso poza kalarepką miałam z pewnego źródła.

Do chwili obecnej zupki robię na wyżej wymienionych produktach codziennie są to warzywa w różnej konfiguracji, z tym że od miesiąca gotuje je na parze, do tego łyżeczka mięsa, troszkę oliwy z oliwek + kaszka manna łyżeczka na 100 ml wody, wszystko razem blenduje. Najczęściej nawet jeśli dodam kaszkę z wodą i tak zupka jest za gęsta więc dodaje trochę przegotowanej wody, aby uzyskać odpowiednią konsystencję.
Mamy które do tej pory jak ja karmiły wyłącznie piersią muszą pamiętać, że wraz z wprowadzeniem pierwszego posiłku należy dopajać dziecko po posiłku. Ja robię to chwilkę po i później kilka razy próbuję niestety Rafał nie toleruje butelki zostaje dawanie picia łyżeczką. Daje mu wodę albo herbatkę rumiankową.

Drugi posiłek wprowadziłam dwa tygodnie po pierwszej zupce czyli po skończeniu 6 miesięcy. Zdecydowałam się na słoiczki, gdyż nie miałam swoich owoców. Zaczęłam od soków, ale mały nie chciał. Pierwszy problem to to, że nie chciał butelką, a drugi łyżeczką też mu sok nie smakował.
Do owoców ze słoiczka przekonywał się długo. Przez około miesiąc jadł co najwyżej pół słoika i obowiązkowo zaraz po musiał być cyc.
Najsmaczniejsze dla niego były Gruszki Williamsa z Gerbera wogóle na początku wolał owoce z Gerbera. Pomimo, że miał ponad 6 mies dawałam mu te po 4 miesiącu. Potem przekonał się też do Bobovity, ale  obecnie przerzucam się na Gerbera, zarówno Bobovita jak i Hipp mają za dużo dziwnych dodatków w deserkach. Wybieram też raczej te które rozluźniają stolec mały mało pije więc wybieram przeważnie  jabłka, gruszki, śliwki, morele ewentualnie w towarzystwie produktów zestalających czuli bananów czy jagód. Raczej nie zdecydowałabym się na np. same banany.
Jakieś dwa tygodnie temu czyli jak mały miał prawie 7 miesięcy, zaczęłam co drugi dzień dawać mu zblendowane jabłko.
Obecnie owoce co drugi dzień dostaje: raz ze słoiczka, raz jabłko zblendowane czasem z dodatkiem moreli, śliwek czy jagód.

Trzeci posiłek wprowadziłam tydzień po drugim.
Ponieważ mały miał już zdiagnozowane AZS, od lekarza dostałam receptę na Bebilon Pepit 2 (refundowany kosztuje 11zł). Najpierw zaczęłam od wprowadzenia mleka zgodnie z instrukcją pierwsza dawka to na 210 ml wody jedna miarka proszku. Codziennie zwiększając dawkę o jeden dochodząc do właściwej porcji. Z tym, że 3 dnia zrobiłam proporcjonalnie na 150 ml wody bo mały i tak nie ciągnął z butelki, a łyżeczką wypijał co najwyżej 50 ml.
Jak doszłam do właściwej proporcji mleka wprowadziłam kaszkę pierwszego dnia 3 łyżeczki choć małemu strasznie smakowało i chciał więcej. Kolejnego dnia zjadł już 160 ml kaszki.
Cały czas daje mu kaszki bezmleczne ryżowe Bobovity. Przetestowaliśmy już jabłkową, brzoskwiniową teraz mamy bananową wszystkie chętnie zajada. Na 150 ml mleka daję 5 lub 6 miarek (tej od mleka) kaszki. Mały je łyżeczką dlatego robię ją gęstszą.

Reasumując Rafał mając 7,5 miesiąca je trzy posiłki oprócz piersi. Nasz jadłospis wygląda następująco:
6:30 mleko z piersi
9-10 owoce ze słoiczka130 ml lub zblendowane jabłko ok. 150 ml
11-12 cyc tak na popitkę
14-15 w zależności jak wstanie z drzemki obiadek tak 150-180 ml
16-17 cyc tak na popitkę lub nie jeśli mamy krótki odcinek czasu to mały nie chce
17:30-18 kaszka bezmleczna na bebilonie pepti 150 ml
19:30 - 20 cycek na dobranoc
w nocy się nie budzi już od jakiś 4 miesięcy :)
Między czasie staram się mu dawać (szczególnie po zupce) wodę albo herbatkę, ale jak wypije 4 łyżeczki to jest święto.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz